Labirynt
W labiryncie moich myśli szukam dawnych marzeń
W labiryncie moich uczuć szukam dzisiejszych pragnień
Potykając się o własne złudzenia demaskuję swe słabości
A trafiając w kolejny ślepy zaułek przełykam łzy bezradności
W labiryncie moich wspomnień przeglądam czarno-białe fotografie
W labiryncie moich lęków szukam ciepła Twoich dłoni
W plątaninie tych emocji gubię złudny spokój
I tonąc w morzu strachu bezgłośnie wołam: „Ratunku!”
Podobno nigdy nie jest za późno, by obudzić się z mglistego
snu?
Zaś w biegu ku przyszłości tak łatwo jest zatracić sens
właściwych słów
Dlatego na stosie ognia w krzyku spalam swój wstyd
W popiołach żalu i grzechu grzebię echo wspólnych chwil
Nieśmiało uchylam drzwi i pozwalam, by wiatr rozwiał wszelkie wątpliwości
Na zwęglonych kartach drżącą dłonią niezdarnie rysuję trasę
Otulona płaszczem nadziei
ufnie wykonuję pierwszy krok
Z melodii mojej duszy buduję szlaki nowych wyobrażeń
I z fascynacją
odkrywam smak nieznanych dotąd barw
Wiem, że w otchłani swojej pamięci w końcu odnajdę właściwą
mapę
To ona wyprowadzi mnie z labiryntu i wskaże właściwą gwiazdę
Piękne <3
OdpowiedzUsuńŻyczę duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo weny!!!!!
Julie
Dziękuję;)
Usuńnie wiem czy poezja jest po to by ją komentować, ale będę wracać :*
OdpowiedzUsuńMając na uwadze Twój krytycyzm, nie wiem jak to potraktować...;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń